poniedziałek, 5 maja 2014

106. Druga rocznica blogu, Ikigai, a ja ciagle chce isc do przodu

„Człowiek może wybrać powrót w stronę bezpieczeństwa lub pójście naprzód w kierunku wzrostu. Wzrost musi być wybierany raz za razem; strach musi być pokonywany raz za razem.”
Abraham Maslow

Jutro bede miala druga rocznice jak niesmialo zaczelam swoje pierwsze posty publikowac i co chwile sprawdzac czy ktos juz tu do mnie zajrzal i jak to sie w statystykach blogowych odbija. Od czasu do czasu mam chwile zwatpienia czy to co tu pisze komus jest na cos potrzebne, czy nie przynudzam i czy to pisanie cos mi daje. O innych jest sie ciezko wypowiadac, wiec sprobuje sama sobie odpowiedziec czy mi to miejsce w sieci cos daje.

W ciagu tych dwoch lat udalo mi sie pare wyzwan nie tylko zaczac, ale i tez dokonczyc. Strasznie mi sie podobalo wyzwanie fotograficzne. Takie codzienne spojrzenie na swiat w poszukiwaniu tych ulotnych chwil, sprawilo, ze potrafie dostrzegac szczegoly, obok ktorych przeszlabym obojetnie. Udalo mi sie tez pare rzeczy uporzadkowyc. Spelniam tez swoje marzenia podroznicze.

Jezykowo nie jestem jednak za bardzo zadowolona. Mam uczucie, ze krece sie w miejscu. Robie duzo zamieszania, a efekty mierne. Moze minimalnie polepszylam swoj angielski, ale to nie jest jeszcze ten poziom do ktorego daze. W ostatnim poscie podjelam kolejna probe zmiany tego stanu rzeczy. Poki co (dzien drugi) jakos mi idzie. Mam nadzieje, ze tym razem uda mi sie wytrwac.

Maj pachnacy bzem...
(c)Kataleja

Nie chce sie jednak zybtnio skupiac na tym co bylo. W zanadrzu mam juz pelno pomyslow na siebie, na nowe wyzwania, z ktorymi mam ochote sie podzielic. Mam uczucie, iz we mnie siedzi taki maly dzieciak, ktory ciagle ma glowe pelna pomyslow i nie moze sie nadziwic jaki ten swiat jest piekny.

Ostatnio sluchalam ciekawa audycje w trojce. Niestety godziny nadawania nie sa zbytnio optymalne, gdyz audycja zaczyna sie po polnocy w niedziele i trwa dwie godziny. Tym razem jednak oplacalo sie niedospac. Audycja byla o niebieskich strefach, miejscach na ziemi, gdzie ludzie zyja dluzej niz przecietni mieszkancy globu. Bedac ostatnio w Polsce kupilam sobie nawet ksiazke, ktora byla podstawa dyskusji radiowej "Niebieskie strefy. 9 lekcji dlugowiecznosci od ludzi zyjacych najdluzej." Dana Buettnera.

Zafascynowalo mnie pojecie IKIGAI. Na polski mozna to mniej wiecej przetlumaczyc jako powod, dla ktorego przez kolejne lata bedziemy sie budzic co rano z checia do zycia. To jest cos dlaczego warto zyc. Kazdy czlowiek ma swoja definicje IKIGAI, wystarczy sie wsluchac w siebie.

Zastanawialam sie co znaczy dla mnie to slowo... To jest moja rodzina, zaufanie, praca, ktora kocham.

Mam ochote stworzyc swoja mala, niebieska strefe i odkrywac swiat dla siebie.

A czy Ty znalazles swoje IKIGAI?

18 komentarzy:

  1. Ostatnio czesto budze sie bez takich powodow, ale staram sie nieustannie sobie o nich przypominac. Moje IKIGAI to bedzie:

    - najblizsza rodzina,
    - pisanie (czy to w formie bloga, listow, opowiadan, maili do klientow czy robienia prezentacji w pracy),
    - mysli o nieodkrytych przeze mnie miejscach, a ktore planuje (w blizszej lub dalszej przyszlosci) odwiedzic,
    - zwierzeta: lubie o nich czytac, je obserwowac, ogladac o nich filmy, zarowno te dzikie jak i te bardziej udomowione.

    W ciagu tygodnia paradoksalnie najwiecej jednak czasu poswiecam pracy, ktorej nie lubie. Wiec moj plan na kolejne miesiace to bedzie cos z tym zrobic, tak aby moc wlaczyc ten element do mojego IKIGAI.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze uda Ci sie cos w sprawie pracy zrobic. To banal, ktory teraz napisze, ale w pracy spedzamy spora czesc naszego zycia i warto by byl to nie tylko pracowity, ale tez dajacy satysfakcje czas.

      Dobrze, ze sporo punktow znalazlo sie w Twojej definicji Ikigai:)

      Zycze powodzenia i wielu powodow do radosci podczas wstawania.

      Usuń
    2. Jak pisalas o tych powodach do wstawania, to postanowilam sobie, ze bede codziennie rano (zanim ponarzekam, ze znowu do pracy...) myslec o powyzszych punktach, zeby sie uspokoic. No i ze skupie sie na jednej rzeczy, ktora mnie czeka w tym dniu, a ktora jest mila. Sprobowalam dopiero dzisiaj, ale lepiej sie rano poczulam.

      A w sprawie pracy jasne, ze da sie zrobic, ale cala otoczka mojej pracy jest za kuszaca, zeby rzucac to wszystko i ruszac w swiat, co chcialabym zrobic najchetniej.

      Na razie negocjuje jakiekolwiek poruszanie sie w obrebie firmy, wiec moze cos z tego wyjdzie.

      Usuń
    3. Jestem ciekawa jak Ci idzie z tym porannym wstawaniem:)

      A w pracy walcz o swoje. Ja kocham moja prace, ale tez czasem sie zdarza, ze nie zawsze jest rozowo. Dobra atmosfera w pracy jest tak samo wazna jak to co sie robi. Wszystkie faktory musza grac. Powodzenia.

      Usuń
    4. Jesli wolisz skupic sie na cwiczeniach, to jakby joga Ci nie przypadla do gustu, to sprobuj z pilatesem, to co innego niz joga, ale troche z niej czerpie. Jesli chodzi o elastycznosc podobnie na mnie dziala i tez troche sie pracuje z oddechem, ale wszystko jest wykonywane szybciej :)

      Usuń
    5. sprobuje i tego i tego. Kiedys mialam krotki "romans" z pilates i nawet mi sie to podobalo. dam znac jak mi poszlo.

      Usuń
  2. P.S. Nie przynudzasz, a Twoje pomysly, przemyslenia, propozycje zawsze do kogos przemawiaja (dla mnie na pewno), wiec pisz i jeszcze raz pisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za bardzo mile slowa. Dobrze jest wiedziec, ze to nasze pisanie komus tez cos przynosi.

      P.S.
      Swoja droge chce wyprobowac te ciwcznenia z jogi, ktore u siebie zaproponowalas. Poki co teraz zabieram sie do mojej dawki wieczornych ciwczen.

      Usuń
    2. Ja lubie te z Adriene na domowo, no i te na kregoslup tez, no i ogolnie oddychanie - odstresowuje mnie to. Najlepiej przetestowac rozne typy (w szkolach jogi czy salach fitness czesto pierwsze zajecia sa za darmo albo za pol ceny) i od razu czuje sie co sie podoba, a co nie.

      Usuń
    3. Postaram sie w sobote jeden z filmikow przetestowac.

      Kiedys bylam na kursie jogi, ale jakos mi sie nie podobalo. Podejrzewam, ze sporo do tego przylozyla sie moja znajomosc jezyka. Pewnie za malo rozumialam. Ale chyba jakis efekt tych cwiczen byl, bo pod koniec zajec omal nie zasnelam ;-)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Podoba mi się to pojęcie bardzo! I właśnie muszę sobie przewartościować pewne rzeczy i określić swoje IKIGAI, bo za dużo różnych spraw i rzeczy do zrealizowania na już zebrało się w mojej głowie.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Warto sobie to uswiadomosci. Wydaje mi sie, ze wtedy jest latwiej zyc, jesli ma sie jasno ustawione swoje priorytety i wiemy po co to wszystko robimy.
      Polecam ksiazke. Ja jestem w trakcie lektury, ale mam zamiar po jej przeczytaniu, napisac jakas notke na jej temat.
      Milej niedzeili.

      Usuń
  4. Moje IKIGAI to chęć odkrywania świata i moi bliscy.
    W ogóle to pierwszy raz spotkałam się z tym pojęciem, aż muszę trochę poszperać i o nim poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak udalo Ci sie cos wiecej na temat IKIGAI znalezc? Polecam ksiazke o niebieskich strefach.

      Usuń
  5. I will right away gab your rss as I can't find your e-mail
    subscription hyperlink or newsletter service.
    Do you've any? Kindly allow me know in order that I may just subscribe.
    Thanks.

    Feel free to surf to my webpage Hay day cheat

    OdpowiedzUsuń
  6. 38 yr old Help Desk Operator Aurelie Chewter, hailing from Saint-Sauveur-des-Monts enjoys watching movies like Yumurta (Egg) and hobby. Took a trip to Timbuktu and drives a Ferrari 250 GT LWB California Competizione Spider. skocz do tej strony

    OdpowiedzUsuń