Tak po prostu.
Byc tu i teraz."
B.Pawlikowska
Oj dawno mnie tu nie bylo, ale to nie znaczy, ze nic sie w moim zyciu nie dzialo. Notke przewrotnie zaczelam, bo poczatek roku juz dawno za nami, chinski rok tez mial swoj debiut kilka tygodni temu, a ja tak swiadomie ten rok zaczelam w sumie wczoraj.
Otwarlam swoj nowiusienki kalendarz na 2016, uzupelnilam go o pare wpisow, planow i moge teraz smialo powiedziec, ze zabieram sie ostro do pracy.
A gdzie bylam jak mnie nie bylo?
![]() |
Warto miec marzenia. Galapagos.
(c)Kataleja
|
Fotka zdradzila jedno z miejsc, gdzie w tym roku zagoscilam. Cudowny byl ten wslizg w nowy rok dla mnie. W polowie stycznia wybralam sie na 3 tygodnie do Ekwadoru, gdzie towarzyszylo mi na kazdym kroku haslo promujace ten kraj
"All you need is Ecuador".
I byl to strzal w dziesiatke. Bylam juz kilka razy w ameryce poludniowej i po powrocie stwierdzam, ze mam ochote znow sie tam wybrac. Wiem, ze mam zalegly wpis o Kirgistanie, ale na poczatku pojawi sie notka o Ekwadorze. Poki jeszcze wrazenie swieze.
Po malutku pouzupeniam inne wpisy. Te rysunkowe, bo ciagle mniej lub bardziej intensywnie rysuje. Chociaz ostatnio przezywam maly kryzys tworczy;) ale nie poddaje sie i staram sie dziennie cos rysowac.
Sporo pomyslow na nowe wpisy i oby zapalo nie zabraklo, bo ostatnio sie zastanawialam nad sensem tego mojego blogowania... tja. poki co mam jednak ochote dzialac.
Pozdrawiam serdecznie,
Kataleja
Takie rozpoczęcie roku po prostu musi być dobre :) Kryzysy twórcze? Po takiej wyprawie? Przegoń je!
OdpowiedzUsuńDzieki za tak motywujacy komentarz :) teraz nie mam juz zadnej wymowki ha, ha....
UsuńPozdrawiam serdecznie.