niedziela, 1 listopada 2015

Niech listopad bedzie przyjemny

„Czas nie zawsze przemija w jednakowym rytmie. To my decydujemy o rytmie czasu.”
Paulo Coelho

Listopad to u mnnie tradycyjnie Miesiac Dobroci dla Siebie.

Pisalam juz o tym dwukrotnie u mnie na blogu

W tym roku postanowilam, ze ponownie ten ponury i bezbarwny z pozoru miesiac, postaram sie przemienic w miesiac wyjatkowy. To przeciez od nas tylko zalezy jak postrzegamy swiat. I juz na sama mysl jakos mam wiecej energii do dzialania.

W tym calym zabieganiu, klopotach wiekszych i mniejszych, troskach o innych, gubimy gdzies po drodze radosc zycia i zapominamy o tak waznym czlowieku jakim jestesmy sami dla siebie. Czas to zmienic.


I'm woman. 
Mural znaleziony, gdzies po drodze..
  (c)Kataleja


Kocham podroze i odkrywanie nowych miejsc, czasem jednak warto powracac tam, gdzie bylo nam dobrze. I tak w tym miesiacu czekaja na mnie dwa wyjazdy:
  • Jeden planowany od dawna. Przedluzony weekend nad morzem. Morze jesienia jest cudowne. Malo turystow i poczucie, ze niemalze wszystko mamy na wylacznosc. Zwlaszcza malo jest smialkow, by obejrzec wschod slonca. Dodatkowa atrakcja naszego hotelu sa roznego rodzaju sauny i basen. Juz sie ciesze na sama mysl, ze bede sie niebawem wygrzewac, kiedy za oknem listopadowa plucha. To miejsce odkrylismy w zeszlym roku i zgodnie stwierdzilismy, ze nie ma to jak SPA w srodku nieprzychylnej aury. 
  • Drugi wyjazd to moj ukochany Wroclaw. Wpadne tam na chwile (nawet tego przedluzonym weekendem nie mozna nazwac), ale sadze, ze jak zwykle uda mi sie tu odpoczac.
Wiem, ze nie kazdy moze sobie pozwolic na taki wyjazd, ale niezla alternatywa moze byc piknik, jesli pogoda pozwoli, albo przechadzka po miescie, gdzie odkrywamy je na nowo niczym turysta. Czesto sie zdarza, ze najmniej o swoim miescie, wiedza Ci ktorzy mieszkaja w nim od dawna.

Domowe SPA to jest tez co lubie. Mozna sobie zafundowac ciepla kapiel w wannie, do tego masezczka na twarz i juz czuje sie jak milion dolarow ha,ha....

A jak jesien i ciemnosci za oknem to oczywiscie nie moze zabraknac ksiazek. Podczytujac niektore blogi ksiazkowe i porownujac moje osiagniecia czytelnicze to dochodze do wniosku, ze one raczej blado wypadaja, ale sie tym nie przejmuje. Staram sie ostatnio znalezc choc chwilke czasu i poczytac sobie. Po prostu relaks w najczystszej postaci. Biblioteczke mam spora tak wiec bedzie z czego wybierac.

A jak juz przy ksiazkach jestesmy to chcialabym kilka blogow polecic:

Zeby nie tylko przy ksiazkach siedziec to jak zwykle bedzie sportowo u mnie. Biegam, bo lubie i utrzymuje mnie to w dobrej kondycji. W listopadzie chce jednak zaprzyjaznic sie z yoga. Juz raz mialam podejscie, ale jakos mi nie wyszlo. Usnelam pod koniec zajec, co ponoc oznaczalo, ze stan relaksu osiagnelam ;) Pewnie niebawem o tym napisze.

Ostatnio mam ochote uporzadkowac moje zdjecia. Po ostatniej komputerowej katastrofie mam ochote je posegregowac, czesc pokasowac i niektore z nich wydrukowac. Zachwycilam sie ostatnio mini-albumami u Kasi z worqshop.  Prawda, ze sa urocze. Bardzo podoba mi sie idea Project Life. Chce o tym jeszcze dokladniej sobie poczytac. A jak bede juz przy zdjeciach to pewnie sie zabiore za prezenty gwizdkowe i produkcje moich podrozniczych kalendarzy. Bardzo sie ciesze, ze ich wydania przypadly obdarowanym do gustu i nawet sie sami o nie dopinaja. Z poczatkowych dwoch teraz musze kolo 10 wyprodukowac. Sporo pracy, ale sprawia mi to przyjemnosc. Dobrze przy tym wspomina sie. oo... przypomina mi to o zaleglym poscie o Kirgistanie. Bede musiala to nadgonic.

Byly zdjecia i podroze to beda tez jezyki, a wlasciwie jeden - Hiszpanski. To tez dobry sposob na szaruge za oknem. Uczac sie ich mozemy marzyc o krajach, ktore potem odwiedzimy. Dzis wlasnie chce sobie plan opracowac tzw. hiszpanski w 2 miesiace. Do tego czasu, chce juz w mmiare mowic, ale to historia na zupelnie inny post.

Pogoda za oknem tez sprzyja rozwijaniu swoich zainteresowan. U mnie to ostatnio rysowanie.  Dzis pierwszy dzien wyzwania "You can draw in 30 days".  

Kuchnia. Tu mam zamiar sprobowac czegos nowego, obawiam sie, ze byc moze az tak duzo czasu nie bede na to miala. Patrzac na punkty powyzej to, az mam potrzebe rozciagniecia listopada. Tyle planow i to takich przyjemnych. Chociaz.... grudzien tez jest cudny.

Zatem w droge, odkrywac uroki listopada i nie tracic tych wspanialych chwil....

Kataleja w drodze.
  (c)Kataleja

I pamietajcie, ze Listopad to Miesiac Dobroci dla Siebie! Zycze Wam wiec udanego Listopada.

Swoja droga jestem ciekawa jakie Wy macie sposoby na oswojenie jesieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz