„Człowiek może wybrać
powrót w stronę bezpieczeństwa lub pójście naprzód w kierunku wzrostu.
Wzrost musi być wybierany raz za razem; strach musi być pokonywany raz
za razem.”
Abraham MaslowJutro bede miala druga rocznice jak niesmialo zaczelam swoje pierwsze posty publikowac i co chwile sprawdzac czy ktos juz tu do mnie zajrzal i jak to sie w statystykach blogowych odbija. Od czasu do czasu mam chwile zwatpienia czy to co tu pisze komus jest na cos potrzebne, czy nie przynudzam i czy to pisanie cos mi daje. O innych jest sie ciezko wypowiadac, wiec sprobuje sama sobie odpowiedziec czy mi to miejsce w sieci cos daje.
W ciagu tych dwoch lat udalo mi sie pare wyzwan nie tylko zaczac, ale i tez dokonczyc. Strasznie mi sie podobalo wyzwanie fotograficzne. Takie codzienne spojrzenie na swiat w poszukiwaniu tych ulotnych chwil, sprawilo, ze potrafie dostrzegac szczegoly, obok ktorych przeszlabym obojetnie. Udalo mi sie tez pare rzeczy uporzadkowyc. Spelniam tez swoje marzenia podroznicze.
Jezykowo nie jestem jednak za bardzo zadowolona. Mam uczucie, ze krece sie w miejscu. Robie duzo zamieszania, a efekty mierne. Moze minimalnie polepszylam swoj angielski, ale to nie jest jeszcze ten poziom do ktorego daze. W ostatnim poscie podjelam kolejna probe zmiany tego stanu rzeczy. Poki co (dzien drugi) jakos mi idzie. Mam nadzieje, ze tym razem uda mi sie wytrwac.
![]() |
Maj pachnacy bzem...
(c)Kataleja
|
Nie chce sie jednak zybtnio skupiac na tym co bylo. W zanadrzu mam juz pelno pomyslow na siebie, na nowe wyzwania, z ktorymi mam ochote sie podzielic. Mam uczucie, iz we mnie siedzi taki maly dzieciak, ktory ciagle ma glowe pelna pomyslow i nie moze sie nadziwic jaki ten swiat jest piekny.
Ostatnio sluchalam ciekawa audycje w trojce. Niestety godziny nadawania nie sa zbytnio optymalne, gdyz audycja zaczyna sie po polnocy w niedziele i trwa dwie godziny. Tym razem jednak oplacalo sie niedospac. Audycja byla o niebieskich strefach, miejscach na ziemi, gdzie ludzie zyja dluzej niz przecietni mieszkancy globu. Bedac ostatnio w Polsce kupilam sobie nawet ksiazke, ktora byla podstawa dyskusji radiowej "Niebieskie strefy. 9 lekcji dlugowiecznosci od ludzi zyjacych najdluzej." Dana Buettnera.
Zafascynowalo mnie pojecie IKIGAI. Na polski mozna to mniej wiecej przetlumaczyc jako powod, dla ktorego przez kolejne lata bedziemy sie budzic co rano z checia do zycia. To jest cos dlaczego warto zyc. Kazdy czlowiek ma swoja definicje IKIGAI, wystarczy sie wsluchac w siebie.
Zastanawialam sie co znaczy dla mnie to slowo... To jest moja rodzina, zaufanie, praca, ktora kocham.
Mam ochote stworzyc swoja mala, niebieska strefe i odkrywac swiat dla siebie.
A czy Ty znalazles swoje IKIGAI?