przez ktora przyszlosc odchodzi w przeszlosc."
Leonardo da Vinci
Udalo mi sie spelnic jedno z moich marzen, by zrobic zdjecie mego drzewa w kazdej z czterech por roku. Jestem z siebie dumna, ze pomimo chwil lenistwa, potrafilam sie zmobilizowac, by wziac aparat do reki i pojsc zrobic zdjecie. Zdjecie letnie zrobilam niemalze w ostatniej chwili. W prawdzie jesien kalendarzowa za pare dni, ale aura za oknem juz jesienna. Jestem bardzo zadowolona z efektu mojej pracy.
Cztery pory roku u Kataleji. (c)Kataleja |
Dzis rowniez zamykam projekt 365 dni. Tu bylo nieco trudniej, gdyz kazdego dnia staralam sie zrobic jedno zdjecie, by pod koniec miesiaca w zakladce podsumowujacej wybrac jedno z moich ulubionych zdjec. Niekoniecznie musialo byc to najladniejsze zdjecie z mojej kolekcji, zawsze jednak byl to okruch mojej przeszlosci, ktory mi sie z czyms milym lub wyjatkowym kojarzyl. Ktore z tych 12 (+1) zdjec jest moim naj... ? Ciezko powiedziec. Chyba listopadowa pajeczynka jest mi najblizsza sercu. Jesem ciekawa, ktore Wam sie najbardziej podoba.
W poprzednim poscie obiecalam Wam mala fotorelacje z mojej ostatniej podrozy. Postaram sie w najblizszym czasie stworzyc mala serie zapiskow podroznych. Poki co mala namiastke macie w zakladce "Projekt 365 dni i cztery pory roku", gdy spojrzycie na lipiec i sierpien, i pod koniec notki.
Indie,Ladakh: okolo 6000 m n.p.m. (c)Kataleja |
Zdjecie powyzej bylo zrobione, gdy schodzilismy z obozu bazowego. Tak pieknych widokow jak wtedy to juz dawno nie widzialam. Z jednej strony osniezone szczyty, a z drugiej intensywnie blekitne jezioro. Niesamowite uczucie.
Indie, Ladakh: w drodze z obozu bazowego. (c)Kataleja |
Zdecydowanie wygrywa jak dla mnie Listopad :) Bardzo ciekawe ujęcie! Ale poza nim urzekł mnie zdecydowanie mocno także Sierpień! :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcie wyżej z jeziorem? Magia! Zdecydowanie kiedyś się tam wybiorę :)
Pozdrawiam
Ola
Widze, ze mamy podobne gusta:)
UsuńZycze z calego serca, bys kiedys znalazla sie nad tym jeziorem. Nie ma rzeczy niemozliwych. Powodzenia.
"Coś się kończy, coś się zaczyna" - akurat czytam taką książkę Sapkowskiego. :)
OdpowiedzUsuńSuper ci te drzewa wyszły. Kojarzy mi się to z lekcjami plastyki, na których oglądaliśmy te same widoki z okna o różnych porach roku (jakiegoś znanego polskiego artysty, ale nie pamiętam, którego, wstyd xD)
Nawet nie wiedzaialm, ze podkradlam tytul Sapkowskiemu;)
UsuńDziekuje. Pomysl nie jest byc moze orginalny, ale pod koniec ma sie ogromna satysfakcje, ze udalo sie te 4 fotki pstryknac.
Gratuluję zakończenia projektu, a wszystkie zdjęcia wyszły po prostu świetne. Najbardziej spodobał mi się październik, marzec i czerwiec :)
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńPazdiernikowe zdjecie bylo jedno z moich pierwszych w formacie HDR. Marzec to moja trasa beigowa jak sie od czasu do czasu we Wrocku pojawiam. A czerwiec to zdjecie ze spaceru po lesie.
Ciekawy pomysł z tym drzewem 4 pory roku. Może jeszcze zdążę zrobić letnie ujęcie :)
OdpowiedzUsuńi jak? Udalo sie zrobic zdjecie? Kalendarzowa jesien juz 21 wrzesnia bodajze.
Usuń