sobota, 21 maja 2016

A gdyby wszystko mialo zaczac sie dzis?

"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie."
Mahatma Gandhi

Ostatnio mam szczescie do ksiazek, ktore daja cos wiecej niz milo spedzony czas. Zaczelam juz nawet pisac post o jednej z nich, ktora mnie poruszyla, ale w miedzyczasie zaczelam czytac inna i przepadlam. To ksiazka z rodzaju tych, ktora czytasz z niecierpliwoscia, bo ciekawi cie zakonczenie, ale rownoczesnie chcesz sie delektowac, kazda przeczytana strona i opoznic rozstanie z bohaterem.

Raj na Galapagos.
(c)Kataleja

"Dzien, w ktorym nauczylem sie zyc" Laurenta Gounelle to ta powiesc. Cytat z okladki "Powiesc, ktora pomoze ci sie rozwinac i nadac zyciu sens".

Pewnie w zyciu nic nie dzieje sie przypadkiem. Kupilam ja w dniu swoich urodzin, chociaz mialam w planach zakup innej ksiazki. Jakos rzucila mi sie w oczy na polce z nowosciami i chociaz ostatnio staram sie unikac poradnikow, bo mam juz niezla kolekcje i czas najwyzszy z nich korzystac, a nie ludzic sie, ze zakup ksiazki i lektura kilku stron w cudowny sposob odmieni moje zycie, nawet swego czasu powiedzialam, ze poradnikom mowie dosc, to skusilam sie na ta ksiazke. Moze dlatego, ze to powiesc a nie typowy poradnik.

Nie do konca bylam pewna czy dobrze zrobilam, bo hasla typu ta ksiazka odmieni twoje zycie etc. nieco mnie od lektury odpychaja. Musze jednak przyznac, ze lektura tej ksiazki dala mi do myslenia i to byl najlepszy prezent urodzinowy jaki moglam sobie sprawic w tym roku ;-)

Nie chce zbyt duzo zdradzac, ale ... powiem tylko, ze glownemu bohaterowi tajemnicza cyganka wywrozyla, ze umrze. Jedno slowo "umrzesz" zadzialalo jak katalizator i sprawilo, ze Jonathan zaczal sie zastanawiac nad sensem swego zycia.

Wydaje nam sie, ze jestesmy niezniszczalni i wieczni, ale tak naprawde nie wiemy ile nam czasu tu na ziemi zostalo. Czasem walczymy z wiatrakami, marnujemy chwile, myslami jestesmy albo w przeszlosci, albo uciekamy myslami do przodu, marzac o lepszej wersji siebie.

Czas sie zatrzymac i zyc tu i teraz. Niby banalne, ale czesto o tym zapominamy.

W ksiazce jest nawet teza, ze czesto myslimy o tym, ze cos jest zle i nawet popieramy wszelkiego typu akcje, ktore staraja sie to zlo naprawic. Nic latwiejszego od tego niz podpisac petycje, dac datek i... zapomniec. Bo przeciez jak ja, maly czlowieczek w dobie globalizacji, moge wplynac na swiat? Nie mam takiej mocy. Niech inni cos zrobia, a ja ich chetnie popre.

Zmiane swiat powinnismy jednak zaczac od zmiany samego siebie. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie proste. Sama staram sie jak moge i ciagle czeka na mnie jeszcze wiele pracy.

Grunt to sie nie poddawac i starac przezyc kazdy dzien dobrze i byc wdziecznym za to co mamy. A mamy duzo. Zyjemy sobie spokojnie w kraju, gdzie mamy pokoj. Czasami naszym nawiekszym problemem jest problem wyboru. Otacza nas tyle dobr, ze niektorym ciezko sie zdecydowac co chca. Moze i stad idea minimalizmu,ktora ostatnio rozszerza coraz wieksze kregi, by ulatwic nam zycie i nieco je uproscic.

Na koniec kilka wybranych cytatow, ktore mnie poruszyly. Najchetniej bym chyba jednak cala ksiazke przepisala. Cos jednak czuje, ze niebawem do niej wroce i jak nie lubie pisac po ksiazkach to pozaznaczam sobie moje ulubione zdania.

"Skoro wszyscy ludzie sa ze soba powiazani, to walczac z innymi, walcze z samym soba."

"Chcial znalezc sposob na powstrzymanie czasu. Kiedy byl dzieckiem, zwyczajne popopludnie potrafilo sie ciagnac bez konca. Zycie czlowieka doroslego galapowalo.....w kategoriach postrzegania polowe swojego zycia osiagamy w wieku szesnastu lat."

"Sprobujcie zrozumiec... na przestrzeni dziejow ludzkosci szansa zycia w spokojnym kraju, swobodnego podrozowania i jedzenia tego, na co ma sie ochote, ot tak, na zawolanie, to wyjatkowe szczescie! Nam sie wydaje, ze to banalne, ale to wielki luksus!"

A jak tam u Was? Czytaliscie ostatnio jakas ksiazke, ktora w jakis sposob wplynela na Wasza wizje swiata?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz