a to przeciez temat, ktory znaja najlepiej."
Anatol France
Pazdziernik zdazyl sie rozgoscic, a ja z malym poslizgiem chce nieco napisac o moich planach na pazdziernik. Mam nadzieje, ze uda mi sie zrealizowac. Postanowilam tym razem pod koniec miesiaca sie z nich przed Wami rozliczyc, bo obawiam sie, ze z motywacja bedzie krucho.
Niby wiem co dla mnie najwazniejsze, ale potem rozmieniam sie na drobne i jakos efektow nie widac. Kto czyta mnie regularnie, wie niestety o czym pisze...
Ostatnio w pewnym filmie uslyszalam ciekawy dialog:
- Ile razy mozna w zyciu zaczynac?
- Tyle razy ile chcemy i to niezaleznie od wieku.
![]() |
Gdzies na szlaku w Kirgistanie
(c)Kataleja
|
Zatem zaczynam po raz kolejny.
W tym miesiacu stawiam na jezyki. Ograniczam sie do dwoch: angielski i hiszpanski. Pierwszy przydatny w pracy, drugi w styczniu bedzie mi pomocny. Niemiecki tym razem bedzie po macoszemu potraktowany tzn. ograniczam sie do czytania w tym jezyku i do piatkowych spotkan z moja tamdemowa przyjaciolka.
Z angielskiego wyprobowuje wlasnie nowa applikacje na komorke Memrise. Niebawem recenzja na blogu. Powracam tez do eTutor. Dziennie minimum 20 minut. Moze to i malo, ale wole mniej niz wcale.
Hiszpanski... Poki co powrocilam do mojej starej ksiazki "Jezyk hiszpanki, 20 minut kazdego dnia". Umilam sobie nia czas podrozy w metrze. Wroce tez do mojego kursu na plytach DVD.
Od czasu mojego wyzwania Projekt 365 i cztery pory roku uwielbiam wszystkie pory roku. Chce by ta jesien byla wyjatkowa. Postanowilam przygotowac do tego swoje mieszkanie i nieco je uporzadkowac. Swietne listy z podpowiedziami od czego mozna zaczac i co zrobic znalazlam na blogu Ani Legenza. Na poczatku chcialam sie zabrac za liste dla ambitnych, ale po chwili stwierdzilam, ze ta dla zapracowanych bedzie lepsza.
Sport: bieganie i jeszcze raz bieganie. Wrocilam do regularnego biegania. Dodatkowo bede cwiczyc z moich plytek, keidy nie bede biegac. Tu tez plan dla zapracowanych w moim wykonaniu ha,ha...
Poza tym dieta zakupowa przedluzona o kolejny miesiac. A swiat kusi:) W piatek przymierzalam fajne butki, ale dzielna bylam. Odlozylam grzecznie na polke, bo w sumie nie potrzebuje nowych.
A z zapowiedzi:
- Niedlugo czesc druga relacji z wyprawy do Kirgistanu. Dla tych co nie czytali to zapraszam do czesci pierwszej.
- Kolejna odslona 12 rysunko w 12 miesiecy. Tu sie przyznaje, ze ostatnio sie nieco zaniedbalam.
- ...
Mam nadzieje, ze czesciej bede tu powracac, bo brakuje mi pisania na blogu.
A jak tam Wasze plany na pazdziernik?
Mi w głowie utkwił tylko jeden cytat, ale w podobnym tonie jak Twój: Nigdy już nie będziesz tak młody, jak jesteś teraz. Przyświeca mi już od wielu lat :) Trzymam kciuki za Twoje małe i duże wyzwania :)
OdpowiedzUsuńZnam i zgadzam sie. Coz trzeba kazda chwila sie rozkoszowac, by potem nie zalowac.
UsuńA co do wyzwan to poki co dobrze idzie. Jak zawsze na poczatki;)
Pozdrawiam serdecznie
W takim razie powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
Usuń