niedziela, 15 września 2013

086. Cos sie konczy, cos zaczyna.

"Czas jest brama,
przez ktora przyszlosc odchodzi w przeszlosc."
Leonardo da Vinci

Udalo mi sie spelnic jedno z moich marzen, by zrobic zdjecie mego drzewa w kazdej z czterech por roku. Jestem z siebie dumna, ze pomimo chwil lenistwa, potrafilam sie zmobilizowac, by wziac aparat do reki i pojsc zrobic zdjecie. Zdjecie letnie zrobilam niemalze w ostatniej chwili. W prawdzie jesien kalendarzowa za pare dni, ale aura za oknem juz jesienna. Jestem bardzo zadowolona z efektu mojej pracy.

Cztery pory roku u Kataleji.
(c)Kataleja

Dzis rowniez zamykam projekt 365 dni. Tu bylo nieco trudniej, gdyz kazdego dnia staralam sie zrobic jedno zdjecie, by pod koniec miesiaca w zakladce podsumowujacej wybrac jedno z moich ulubionych zdjec. Niekoniecznie musialo byc to najladniejsze zdjecie z mojej kolekcji, zawsze jednak byl to okruch mojej przeszlosci, ktory mi sie z czyms milym lub wyjatkowym kojarzyl. Ktore z tych 12 (+1) zdjec jest moim naj... ? Ciezko powiedziec. Chyba listopadowa pajeczynka jest mi najblizsza sercu. Jesem ciekawa, ktore Wam sie najbardziej podoba.

W poprzednim poscie obiecalam Wam mala fotorelacje z mojej ostatniej podrozy. Postaram sie w najblizszym czasie stworzyc mala serie zapiskow podroznych. Poki co mala namiastke macie w zakladce "Projekt 365 dni i cztery pory roku", gdy spojrzycie na lipiec i sierpien, i pod koniec notki.


Indie,Ladakh: okolo 6000 m n.p.m.
(c)Kataleja

Zdjecie powyzej bylo zrobione, gdy schodzilismy z obozu bazowego. Tak pieknych widokow jak wtedy to juz dawno nie widzialam. Z jednej strony osniezone szczyty, a z drugiej intensywnie blekitne jezioro. Niesamowite uczucie.

Indie, Ladakh: w drodze z obozu bazowego.
(c)Kataleja

8 komentarzy:

  1. Zdecydowanie wygrywa jak dla mnie Listopad :) Bardzo ciekawe ujęcie! Ale poza nim urzekł mnie zdecydowanie mocno także Sierpień! :)

    A zdjęcie wyżej z jeziorem? Magia! Zdecydowanie kiedyś się tam wybiorę :)

    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widze, ze mamy podobne gusta:)
      Zycze z calego serca, bys kiedys znalazla sie nad tym jeziorem. Nie ma rzeczy niemozliwych. Powodzenia.

      Usuń
  2. "Coś się kończy, coś się zaczyna" - akurat czytam taką książkę Sapkowskiego. :)

    Super ci te drzewa wyszły. Kojarzy mi się to z lekcjami plastyki, na których oglądaliśmy te same widoki z okna o różnych porach roku (jakiegoś znanego polskiego artysty, ale nie pamiętam, którego, wstyd xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedzaialm, ze podkradlam tytul Sapkowskiemu;)

      Dziekuje. Pomysl nie jest byc moze orginalny, ale pod koniec ma sie ogromna satysfakcje, ze udalo sie te 4 fotki pstryknac.

      Usuń
  3. Gratuluję zakończenia projektu, a wszystkie zdjęcia wyszły po prostu świetne. Najbardziej spodobał mi się październik, marzec i czerwiec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje:)

      Pazdiernikowe zdjecie bylo jedno z moich pierwszych w formacie HDR. Marzec to moja trasa beigowa jak sie od czasu do czasu we Wrocku pojawiam. A czerwiec to zdjecie ze spaceru po lesie.

      Usuń
  4. Ciekawy pomysł z tym drzewem 4 pory roku. Może jeszcze zdążę zrobić letnie ujęcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak? Udalo sie zrobic zdjecie? Kalendarzowa jesien juz 21 wrzesnia bodajze.

      Usuń