niedziela, 3 czerwca 2012

004. Majowe podsumowanie, plany na czerwiec

Az sie nie chce wierzyc, ze juz pierwszy miesiac za mna. Zawsze mnie rozsmieszaly zdania typu "im czlowiek starszy, tym szybciej czas leci". Z biegiem lat dochodze do wnisoku, ze cos w tym jest. Sadze, ze jest to spowodowane tym, iz sami "poganiamy" czas. Byle do piatku, byle do... Dodatkowo wplyw ma na to codzienna rutyna. Dni staja sie podobne jeden do drugiego i czasem jest trudno na szybko odpowiedziec co robiles w tym tygodniu. Ale nie o tym chcialam dzis pisac.

Moge powtorzyc tu za innymi blogujacymi, ze pisanie bloga pomaga. Swiadomie stawiamy sobie cele i probujemy je realizowac. Nie zawsze udaje nam sie w pelni kazdy punkt planu odchaczyc, ale lepsze to niz nic. Malymi krokami podazamy do przodu.

Podsumowanie maja:
  • wiecej czasu poswiecilam angielskiemu. Mogloby byc go jeszcze wiecej, ale pierwszy krok jest juz zrobiony. Na celowniku byl i ciagle jest kurs podstawowy wydawnictwa Edgard: 3 lekcje na tydzien. W tym tygodniu udalo mi sie nadrobic zaleglosci z pierwszego tygodnia i przerobic 3 lekcje zaplanowane na ten tydzien. Na przyszly tydzien planuje jednak tylko jedna lekcje plus powtorki lekcji 1-6. Zalezy mi na jakosci, a nie na ilosci. Ksiazki na polce przejzane. Wiem co mam i szczerze powiedziawszy, nic mi nie brakuje. Nic tylko zabrac sie do nauki. FCE i informacje na temat tego egzaminu- niestety przekladam to na lipiec. W tym miesiacu zeszlo to na plan dalszy.
  • Czytanie ksiazek to byl kolejny punkt. Ciagle czytam ksiazke Pawlikowskiej. Jest ciekawa jednakze ze wzgledu na inne obowiazki nie udalo mi sie jej przeczytac. Tu tez bedzie modyfikacja planu. Nie narzucam sobie ilosci przeczytanych ksiazek na miesiac. Powinnam jednak wyrobic w sobie nawyk przeczytania przynjmniej kilku kartek przed snem. Czytanie powinno sie laczyc z przyjemnoscia, a nie z praca na akord. A w tym miesiacu patrzylam ile to jescze czasu mi zostalo, by wyrobic sie w czasie i moc wpisac na blogu "przeczytana".

Czerwiec:

Dla mnie bedzie to nieco nietypowy miesiac. Haslo tego miesiaca to przygotowania do podrozy. Wyjezdzam juz 23 czerwca, a wracam na poczatku lipca. Bede musiala zrobic przeglad mojej garderoby, butow etc.

Wyprawa gorska wiec bedzie potrzebna mi dobra kondycja. Biegam w miare regularnie, 4-5 razy w tygodniu. Dodatkowo chcialam wlaczyc cwiczenia na wzmocnienie nog i ogolnorozwojowe. Mam dobre cwiczenia na plytach DVD. Nie zaszkodzi wiec dodatkowo pocwiczyc. Te cwiczenia planuje robic rano, a wieczorem przysiady (20 w pierwszym tygodniu. Zwiekszac bede ilosc przysiadow o 10 kolejnych z kazdym poniedzialkiem). Postaram sie wiec wstawac o godzinie 6 rano. Jestem spiochem, ale moze uda mi sie przemoc.

Angielski bede dalej kontynuowac tzn. Edgard - lekcja 7 + powtorki (pierwszy tydzien), 8-10 (drugi), 11-12(trzeci tydzien). Na czas podrozy zabieram moja "pole" (odtwarzacz mp3). Wspominalam juz w jednym z moich poprzednich postow, ze zaopatrzylam juz moja "pole" w odpowiednie pliki. Mam wgrane kursy do angielskiego i hiszpanskiego. Zastanawiam sie tez czy nie wziac, ze soba ksiazki do angielskiego. Mam jedna, ktora by sie swietnie na taki wyjazd nadawala. Ksiazka dla tzw. "falszywych poczatkujacych". Maly rozmiar = malo wazy. Dodatkowy plus jest ona dwujezyczna tzn. niemiecko-angielska.

I ostatni, najwazniejszy punkt. Nauka programowania na iPhona. Chcialabym napisac mala aplikacje w ciagu tych 3 tygodniu przed wyjazdem. Wiem sporo na ten miesiac zaplanowalam, ale z roznych wzgledow jest to dla mnie wazne. Jest to jednak temat na osobny post. 

Milej niedzieli.

P.S.
Zastanawiam sie czy nie zglosic sie do Blogowej Grupy Samorozwoju. Podoba mi sie idea i wsparcie jakiego sobie udzielaja jej czlonkowie. Trzy posty juz mam czyli jeden z punktow przyjecia do szacownego grona mam juz spelniony. Chyba najrozsadniej bedzie jednak to zrobic po moim powrocie z urlopu. Wtedy bede pelna energii i planow dotyczacych mojego samorozwoju. A planow mam sporo.

4 komentarze:

  1. BGS nie jest taka straszna jak się wydaje - zapraszamy! Jeżeli Ci się nie spodoba, w każdej chwili możesz zrezygnować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje serdecznie za zaproszenie. Na pewno skorzystam. Bardzo podoba mi sie idea zgrupowania ludzi, ktorzy cos wiecej chca od siebie.

      Usuń
  2. "(...)nie wziasc, ze soba ksiazki do angielskiego(...)"

    Drobna uwaga, piszemy "wziąć", a nie "wziąść" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za uwage i uwazne przeczytanie posta. Uczac sie jezykow obcych nie zapominajmy o wlasnym ;-) Poprawka naniesiona. Doczytalam to i owo o "wziac" (http://www.sjp.pl/wzi%B1%E6). Czlowiek uczy sie cale zycie. Sprawdzilam tez moj kolejny post, bo tam o planach ksiazkowych tez pisze.

      Usuń