A. Einstein
ostatnio jakos rozmyslalam nad uplywajacym czasem i przypomniala mi sie historia o malej dziewczynce Momo i o szarych panach. Owi szarzy panowie to zlodzieje czasu, namawiajacy ludzi, zeby oddali im swoj czas na przechowanie, by go kiedys moc wykorzystac. Kiedys....
Czas oddany na przechowanie nigdy nie wroci. Przesuwajac wszystko na potem, by realizowac swe plany i slepo podazac za planem dzialania, sprawia, ze tracimy cos istotnego. Radosc bycia tu i teraz. Produktem ubocznym takiego zachowania jest stres i zniechecenie.
Zrodlo: http://bezpowodu.com |
Ostatnio kolega polecil mi ciekawa ksiazke J. Frieda i D.H. Hanssona "Rework. Change the way you work forever". Nie ze wszystkim sie zgadzam, ale niektore rozdzialy daly mi dobra pozywke do rozmyslan.
Jednym z nich byl rozdzial pod tytulem "No time is no excuse". Autorzy twierdza, ze czesto mamy doskonala wymowke, by nic nie robic, w postaci braku czasu. Proponuja, by czas ktory tracimy na ogladanie nic nieprzynoszacych seriali etc. wykorzystac bardziej efektywnie. Z tym sie zgodze, ale propozycja skarcania czasu przenaczonego na sen niezbyt mi sie spodobala.
Musze sie przyznac, ze kiedys tego sama sprobowalam. Budzilam sie wczesniej, by pouczyc sie angielskiego. Dzialalo to moze ze dwa tygodnie, potem moj madry organizm zaczal sie buntowac. Bylam zmeczona i myslalam tylko, by przetrwac do weekendu.
Z czasem doszlam do wniosku, ze lepiej wolniej dochodzic do celu, wypracowac w sobie cierpliowsc i cieszyc sie droga. Cieszmy sie zyciem.
zdecydowanie brak czasu jest straszny... i działa strasznie demotywująco. choćbys nie wiem jak chętna, bez czasu zrobisz niewiele... sama niestety cierpię na okropny niedobór... może znasz jakiś suplement w tabletkach :D?
OdpowiedzUsuńJakbym znalazla taki suplement to chetnie, bym sie wiedza podzielila:) Ale ponoc kto szuka ten znajdzie.
UsuńJa w kwietniu nieco przystopowalam i wyszlo mi na dobre:)
Mam teraz sporo energii. Chociaz patrzac po ilosci postow jakie cazsem w ciagu dnia publikujesz to Ty jestes wulanem energii.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że jest czas dobry i czas zły.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony fajnie przestać trwonić czas i zająć się nieco mądrzejszymi rzeczami.
Z drugiej zaś strony człowiek nie może zajmować się tylko mądrymi rzeczami...
Warto rozgraniczyć między czasem ''złym'', które przeznaczamy (bez wyrzutów sumienia) na bumelowanie.
Widzę, że dużo dziewczyn przeznacza ten czas na oglądanie seriali. Mnie seriale nie pociagają, ale uwielbiam czytać.
Jednak dzięki temu mogę dyskutować na wiele tematów. Co prawda dzięki temu nie zawsze dam radę zrobić te 40 ćwiczeń z gramatyki, ale who cares:)?
Nie można dać się zwariować;-)
Pozdrawiam,
Lasub
Zgadzam sie z Toba. Moze tylko ten "zly czas", bym nieco inaczej nazwala. W odpowiednich dawkach nie jest on taki zly.
UsuńJa tez przedkladam czytanie nad seriale. Jakos malo ich ogladam. Ostatnio nawet w cale. Troche mi szkoda czasu na to. Za to jesli znajde dobry film to nie powiem nie.
Trzymaj sie:)
Oj, brak czasu to największy problem. Zgadzam się z tym,że kupowanie czasu kosztem snu jest niezbyt trafne, bo sen jest akurat czynnością niezbędną do dobrego funkcjonowania, ale zyskanie czasu kosztem programów rozrywkowych, facebooka, itd. - jak najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Chyba kazdy musi znalezc dla siebie zloty srodek i okreslic swoje priorytety. U mnie czasem problemem jest, ze za duzo rzczy mnie ciekawi. by jednak byc w czyms dobrym trzeba na to nieco tego czasu poswiecic. Tja... odwieczny problem. Nie tylko na BGS:)
UsuńUdanej majowki.
Zgadzam się, że czasem lepiej wolniej i nie za wszelką cenę dochodzić do celu, jeśli miałoby to być kosztem zdrowia, czy dobrego samopoczucia. Ale nie mogę się zgodzić z tymi przykładowymi serialami. Każdy z nas potrzebuje relaksu jedni obejrzą serial, inni wyjdą na spacer, jeszcze inni pójdą się spotkać ze znajomymi. Byle nie przesadzać ;)
OdpowiedzUsuńTak jak sama piszesz, najwazniejszy musi byc umiar zarowno w nauce jak i w odpoczynku.
UsuńPozdrawiam:)