środa, 22 kwietnia 2015

121. Worek pomyslow

"Wpadł. I to na pomysł."
Stanislaw Jerzy Lec

Ostatnio moja glowe wypelnia rosnacy worek z pomyslami na to co chce ulepszyc, co nowego zrobic. Po stagnacji i zmeczeniu wiosennym, ktore mnie nieoczekiwanie dopadlo, teraz mam az za duzo planow.

Zastanawiam sie jak sobie z tym wszystki poradzic, by znow nie skonczylo sie na snuciu pieknych opowiesci i rozczarowaniu, ze pomimo uplywajacego czasu tak malo sie dalo zrobic. Taki byl ten mijajacy rok dla mnie. Pare dni temu mialam urodziny i doszlam do wniosku, ze za duzo mowie o tym czego chce, a za malo stoi dzialania za tym wszystkim.

Chcialabym, by za rok o tej porze powiedziec sobie to byl dobry rok. Ale jak to zrobic?

Teoretycznie wiem jak sie do tego zabrac, ale z wcieleniem tego w zycie to juz nieco gorzej. Moze czas przestac marnowac energie na wyszukiwaniu kolejnych wymowek i zabrac sie za stworzenie swojej prywatnej listy z tym co chce osiagnac i krok po kroku przyblizac sie do celu.

Jablon.
(c)Kataleja

Kiedys uslyszalam madre zadnie, zeby cos osiagnac nalezy robic odpowiednie rzeczy w odpowiednim czasie. Proste.

hmm... chyba czasem za to niekonsekwencja stoi nieumiejetnosc czekania. Obecnie przyzwyczailismy sie, ze chcemy tu i teraz i to natychmiast. Jednak niektore rzeczy wymagaja cazsu z naszej strony.

Nie nauczysz sie jezyka w tydzien, nie przebiegniesz maratonu, bez wczesniejszych wybieganych kilometrow, nie bedziesz profesjonalista, nie przechodzac poszczegolnych faz rozwoju: od ucznia do mistrza. Cierpliwosc i czas jest zatem kluczem do sukcesu.

 Zabieram sie zatem do pracy, by za rok byc lepsza wersja samje siebie.

niedziela, 19 kwietnia 2015

120. Obudz w sobie artyste

"Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty"
Emil Zola

Juz od jakiegos czasu chodzi za mna mysl, by nauczyc sie szkicowac. Pierwsze niesmiale proby podjecia wyzwania byly o zgrozo w 2013. Poza wpisem na blogu i chwilowym zachwycie wspomniana tam ksiazka, poleglam na calej lini. Tak szybko jak zapal sie wzniecil, tak szybko rowniez sie wypalil. Potem te mysli, by wrocic i pobawic sie w "artyste", wracaly z wieksza lub mniejsza czestotliwoscia. Wracaly, by wreszcie w rozmowie z kolezanka uswiadomisc sobie, ze warto podazac za swymi marzeniami i dotrzymywac danego sobie slowa. O tym pewnie bedzie osobny wpis.

W styczniu wyciagnelam swoj stary niemalze pusty szkicownik i zaczelam od rysowania jablek. Wydawalo mi sie, ze bedzie to proste zadanie na poczatek. Na fotce ponizej mozna powdziwiac moj model. Po lewej stronie niesmiala proba oddania rzeczywistosci, w dolnym prawym rogu mozna zobaczyc przetworzona fotografie jablka przy pomocy aplikacji na komorke. Jak widac moje jablko sporo odbiega od idealu.

Jablko.
(c)Kataleja

Nic to. Nie zrazona postanowilam odkurzyc dawno zapomniane ksiazki, ktore pisza o podstawach rysowania i probowac dalej. Mala probka ponizej. Czasem mam wrazenie, ze moje jablka, bardzie pomidory przypominaja niz swoj pierwowzor, ale bede trwarda. Najtrudniej jest mi oddac poczucie trojwymiarowosci i sprawic, by rysunek nie byl plaski. Ucze sie obecnie za pomoca cieniowania wydobyc na swiat przestrzenne jablka.

Pierwsze szkice.
(c)Kataleja

Tu moje ostatnie probki. Jablko juz bardziej do jablka podobne. Musze sie przyznac, ze juz mialam pomysl, by zaczac od gruszki:) Przynajmniej ksztalt zdradzilby o jaki owoc chodzi. NIe chce jednak isc na latwizne. Mam czas i nie mam potrzeby sama siebie oszukiwac.

Warjacje na temat jablek.
(c)Kataleja

Wiem, ze wszelkiego rodzaju wyzwania bardzo mnie mobilizuja, wiec postanowilam na lamach swego blogu podjac sie wyzwania "12 rysunkow w 12 miesiecy". Poczatkowo myslalam, ze co miesiac bede publikowac jeden rysunek, gdzie glownym modelem bedzie jablko i na jego postawie sprawdzac swojw postepy w rysowaniu, doszlam jednak do wniosku, ze pewnie szybko, by mnie ten temat znudzil. Dam sie zaskoczyc i zobaczymy jakie obrazki beda sie pojawiac w polowie kazdego miesiaca, w osobnej zakladce, storzonej specjalnie na ten projekt.

Mam nadzieje, ze akcja przyniesie mi przynjamnniej tyle samo satysfakcji co wyzwanie fotograficzne.

niedziela, 12 kwietnia 2015

119. Liebster Blog Award czyli dzis bedzie ksiazkowo

"Pokój bez ksiazek jest jak cialo bez duszy."
Cyceron

Wiem, ze ostatnio bardzo mocno zaniedbalam moje miejsce w sieci. Powod? Ciezko powiedziec. Dopadlo mnie jakos przesilenie wiosenne, ktore z paroma dodatkowymi sytuacjami sprawily, ze moja motywacja spadla do zera.

Po ostatnim urlopie powrocil mi optymiz i sily, bo przeciez "kto jak nie my? kiedy jak nie teraz?" :)

Na rozgrzewke odpowiem na pytania, ktore postawila mi autorka Ciekawego Kajecika w ramach nominacji do Liebster Blog Award.


1. Twoja ulubiona seria lub trylogia?

Chyba nie mam obecnie takiej serii czy tez trylogii. 

Pamietam jednak, ze w podstawowce zaczytywalam sie w ksiazkach z serii Pan Samochodzik Zbigniewa Nienackiego. To na niej uczylam sie czytac. Czasem mnie kusi, by je znowu sobie przypomniec, ale... brak czasu to glowna przyczyna. Wole czytac ksiazki, ktorych jeszcze nie znam. A jak patrze na rosnace z predkoscia swiatla stosiki ksiazek, to mam uczucie, ze mi zycia na to nie starczy ;)

2. Czy masz jakieś czytelnicze nawyki?

Raczej nie jakies specjalne i zaskakujace.

Czytac lubie, gdy w poblizu mam kubek z ciepla herbata, najlepiej z cytryna i miodem. A jesli za oknem deszcz bebni o szyby i wiatr plasa to uczucie zadowolenia z czasu z lektura jest jeszcze wieksze. Latem uwielbiam natomiast czytac na balkonie i od czasu do czasu zapatrzyc sie w zielona "sciane" drzew.

3. Czy przerwałaś jakąś książkę w połowie i dlaczego?

Kiedys staralam sie tego nie robic i dac ksiazce szanse. Teraz czasem mi sie to zdarza. Powodem tego czesto jest nuda lub jezyk, ktory do mnie nie przemawia.

4. Najgorsza książka, którą czytałaś?

Jest jedna ksiazka, ktora wyjatkowo nie lubie... Maslowska "Wojna polsko ruska". Wiem, ze wiele osob sie nia zachwycalo, u mnie jednak pozostal jakis niesmak po tej ksiazce.

5.  Jaka jest twoja ulubiona szkolna lektura?

hm... moze to smieszne, ale lubie od czasu do czasu wracac do "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Wstyd sie przyznac, ale przeczytalam ja po skonczeniu szkoly. Jest nieco ckliwa, ale fakt, ze przeczytalam ja bedac na obczyznie jakos inaczej pozwolil mi ja odebrac. Zwlaszcza opisy przyrody, tak znienawidzone przez wiekszosc uczniow, bardzo mnie wzruszyly.

6. Kto jest twoim ulubionym bohaterem i dlaczego?

Tu raczej nie mam takiego naj, naj.. bohatera.  Na swoj sposob kazda ksiazka nam cos daje.

7. Ulubiona seria książkowa i dlaczego?

Tu odeslalabym do odpowiedzi na pytanie pierwsze. 

8. Czy była ksiażka, której zakończenie ktoś Ci zdradził?

Tak, ale staram sie tego unikac. Takze wybieram ksiazke przed filmem, ktory jest na jej podstawie nakrecony. 

9.  Czy lubisz czytać na świeżym powietrzu i  gdzie najczęściej czytasz?

Balkon:)

10.  Jakbyś miała możliwość udać się w miejsce z książki, by je zwiedzić. Jakie to by było miejsce?
 
Lubie ksiazki podroznicze i jest sporo miejsc, gdzie chcialabym byc.Ostatnio na mojej top liscie jest ameryka poludniowa. Udalo mi sie juz tam byc ze dwa razy, ale chetnie powroce tam jeszcze.

11. Top 10 ulubionych książek?


Top 10... bedzie ciezko. Moze wymienie kilka (kolejnosc przypadkowa), ktore w jakis sposob lubie:
  • ostatnio "Wlacz sie do gry", Sheryl Sandberg -  dala mi sporo do myslenia.
  • "Twierdzenie papugi", Denis Guedj - matematyka opisana w fascynujacy sposob. Jedynie watek scalajacy calos ksiazki (watek z antykwariuszem) bym z niej wyrzucila
  • wszelkiego rodzaju ksiazki podroznicze. Tu jest troche tego, czasem jednak jest przerost formy nad trescia
  • "Der pragmatische Programmirer", Hunt Thomas - inspiruje za kazdym razem. Ksiazka do ktorej mozna wracac;) To jednak zawodowa inspiracja.
  • ....

W prawdzie po odpowiedzi na pytania powinnam sama nominowac kogos, jednakze pomine ten punkt:) Ciekawa jednak jestem jakie ksiazki Wy czytacie i jaki wplyw maja one na Was. Chetnie poczytam Wasze komentarze.