czwartek, 28 lutego 2013

065. Lutowa klapa plus pol roku projektu 365

"Czlowiek nie jest stworzony do kleski."
Ernest Hemingway

Miesiac temu narzekalam, ze styczen mi szybko minal, a tu juz czas na podsumowanie lutego. Przed pisaniem tej notatki zajrzalam sobie do postu z planami na luty i przerazenie mnie ogarnelo. Totalna klapa z malymi wyjatkami. Te wyjatki to chyba na otarcie lez, by calkiem ze wstydu nie splanac wrrr..... Plany lekko zmodyfikowane przenosze wiec na marzec. I tym razem uda sie na pewno, bo jak mowi Hemingway "czlowiek nie jest stworzony do kleski".

To co mi sie udalo zrobic to napisac zalegle maile, wyslac list. Kartki dla marzycielskiej poczty kupilam, znaczki nakleilam i... lezy to odlogiem jak cala reszta. Jeszcze je dzis wypisze, by jutro do skrzynki wrzucic.

Biegam regularnie.

Jezykowo to jedynie hiszpanski byl na tapecie z malym przerywnikiem na angielski. Czyli tez nie ma sie czym chwalic.

Jakos czuje, ze niemalze na calej lini zawalilam. W sumie to mam jedynie ochote sie pochwalic, ze moj projekt 365 juz pol roku ma i nadal sprawia mi ogromna radosc pstrykanie fotek. By nie psuc sobie humoru do konca, male fotograficzne podsumowanie lutego.


Zacznij dzien z jajem.
(c)Kataleja

Zima wciaz kroluje.
(c)Kataleja

Potrzebna pomoc?
(c)Kataleja

Kwiat.
(c)Kataleja


Najlepsza fotka lutego w zakladce Projekt 365 i cztery pory roku.


P.S. [maly edit postu]

Zostalam wyrozniona przez mamcel, za co serdecznie dziekuje.



Wyróżnienie niesie za sobą pewne warunki do spełnienia, oto one:
1. Wyróżnij 5 blogów (nie można wyróżnić osoby, od której dostało się wyróżnienie) Szkoda;)
2. Poinformuj osoby wyróżnione o wyróżnieniu
3. Umieść wyróżnienie na bocznym pasku
4. Podziękuj za wyróżnienie
5. Opisz siebie w 3 słowach: niepoprawna marzycielka, uczynna

Wyróżniam:

Callamelli, kajecik czytelnika, czytelnika .... chyba zlamie zasady i wyroznie tylko trzy blogi. Te ktore chcialam wyroznic, juz zostaly wyroznione. Lancuszki sa przyjemnie, ale czasem moga byc klopotliwe ;-)  Mimo wszystko dziekuje za wyroznienie.

niedziela, 17 lutego 2013

064. Olowek, czas, plany, marzenia...

"Tempus fugit, aeternitas manet
Czas ucieka, wiecznosc czeka."

Autor nieznany

Wczoraj skonczylam czytac ksiazke p. Katarzyny Rosickiej-Jaczynskiej "Olowek". Recenzje tej ksiazki pojawialy sie juz kilkakrotnie na BGS i wlasnie tak trafilam na te pozycje. Do ksiazki podchodzilam pare razy, ale po przeczytaniu kilku kartek odkladalam ja ponownie na polke. Jednak ciagle cos mnie do niej ciagnelo. W tym tygodniu niemalze kazda wolna chwile spedzilam z nia.


Czas ucieka...
(c)Kataleja


Autorka opisuje swoje zmagania z nieuleczalna choroba, przeplatajac to wszystko swoimi wspomnieniami z czasow, kiedy byla piekna, zdrowa, w pogoni za sukcesem. Autobiografia dala mi duzo do myslenia. Czesto czytajac podobne ksiazki, ogladajac filmy, powtarza sie jedno zdanie... "Gdybym byla zdrowa to bym docenila zycie. Gdybym miala jeszcze jedna szanse...".

Moze wlasnie dlatego warto siegac po tego typu literature, by sie na chwile zatrzymac, skorzystac z madrosci ludzi dotknietych przez zycie i pomyslec.

Ilez razy zdarzylo mi sie cos odlozyc na na pozniej, a potem ze zdziwieniem stwierdzilam, ze to juz rok, dwa lata minely od moich cudownych marzen, planow, postanowien. Szanujmy czas, ktory jest nam dany, celebrujmy kazda chwile, bysmy sie nie ockneli za x-lat i nie byli w stanie sobie  przypomniec tego cosmy w tym czasie zrobili.



Zrodlo: http://bezpowodu.com/

czwartek, 14 lutego 2013

063. Milosc jak gruszka

"O milosci wiemy niewiele. Z miloscia jest jak z gruszka. Gruszka jest slodka i ma ksztalt. Spróbuj zdefiniowac ksztalt gruszki."
A. Sapkowski

Dzis Walentynki, swieto zakochanych. Jedni je lubia, inni krytykuja. Pamietam slowa mego taty, ktory sie z nami przekomarzal, ze nie bedzie obchodzic Walentynek, bo to swieto komercyjne, a 8 marca tez mu sie nie podoba. Potem jednak jak przyszlo co do czego to kazda z nas dotala cos slodkiego, albo maly bukiecik kwiatow:)

A ja dzis chcialam byc nieco przewrotna i zadac pytanie powtorzone za stronka bezpowodu.pl:

"Co polubilbys w sobie, gdybys siebie spotkal?"

Zrodlo: http://bezpowodu.com/

Moze warto sie w tym dniu rowniez nad tym zastanowic. W pogoni za realizacja czesto koncentrujemy sie na naszych brakach, na tym co chcemy w sobie poprawic. Moze to nam nieco wykrzywic obraz nas samych. Ja np. narzekam na ten moj juz przyslowiowy nieszczesny angielski, mowiac o sobie, ze nie mam talentu do jezykow, ale... Radze sobie swietnie z niemieckim.

Za co lubie siebie? To pewnie sa tez te cechy, za ktore lubia mnie tez inni;)

Lubiac siebie, bedzie nam latwiej w zyciu.

A wracajac do dzisiejszych Walentynek.... zycze Wam szczescia i milosci.

"Milosc to trud,
który nie spadnie sam z nieba
przez jakis cud,
lecz zdobyc go trzeba."

Nie zam niestety autora tych slow.

Dbajmy wiec o nia nie tylko od swieta.

sobota, 9 lutego 2013

062. Nowy rok, maly reset. Kolejna szansa?

"Nie musisz widziec calej drogi. Po prostu zrób pierwszy krok."
M.L.King

Czasami sie zastanawiam czy w naszym zyciu wszystko jest przypadkiem. A moze tak to jest, ze w odpowiednim momencie, ktos zwroci nam uwage na cos, co potem okaze sie dla nas zrodlem inspiracji i moze zmotywowac do dzialania. Jedna z takich inspiracji byl post Czytelnika "Demotywatory - czyli jak nie przestaje sie dziwic... ". Na poczatku pomyslalam "Znow kolejna stronka, ktora chce pozrec moj czas...." Ale jesli sie cos dozuje umiejetnie to mozna to pozytywnie dla siebie wykorzystac. A ze dzis chce napisac o kolejnej mozliwosci dla tych, ktorzy ostro wystartowali w ten nowy rok i gdzies pogubili sie w gaszczu swych ambitnych planow, skorzystam ze zdjec ze strony bezpowodu.com.


Zrodlo: http://bezpowodu.com/

"Kazdego dnia dostajesz prezent....". Moze tym dniem jest akurat 10.02? Wlasnie w tym dniu dostajesz w prezencie Nowy Rok. Jest to w prawdzie poczatek chinskiego nowego roku, ale chyba nikomu to nie przeszkodzi, by sprobowac jeszcze raz:) Zerknijmy na nasza liste z marzeniami, planami i zastanowmy sie, czy to co sobie na poczatku stycznia postanowilismy jest ciagle dla nas wazne i aktualne. Moze warto pare punktow skreslic i skoncentrowac sie na tym co jest w danym momencie dla nas najwazniejsze. Zrobmy sobie maly reset.
 

Zrodlo: http://bezpowodu.com/
 
Krotko przed napisaniem tego postu przegladalam sobie styczniowe wydanie "Zwierciadla". Natrafilam przypadkiem:) na artykul Aliny Gutek na temat planow i ich realizacji. Poruszylo mnie jedno zdanie: "Dlaczego w snuciu planow jestesmy swietni, a w ich realizacji juz nie.".

Musze sie przyznac, ze jestem mistrzynia w planowaniu. Moj plan jest zazwyczaj tak idealny, iz do jego realizacji, potrzebna by byla idealna Kataleja. Coz do idealu mi daleko i ostatnio staram sie bardziej krytycznie podchodzic do moich postanowien. To co uswiadomil mi ten artykul jest fakt, ze do celu jest przewaznie wyboista droga. O mojej checi ponownego opanowania angielskiego pisalam nie raz. Musze Chce mowic dobrze, ale musze zakceptowac fakt, iz do poziomu do jakiego chce dojsc, bede popelniac bledy, mylic sie. Tylko tak moge sie nauczyc.

Patrzac na ludzi, ktorzy osiagneli w czyms mistrzostwo, jakos nie uswiadamiamy sobie, ze na to skladaja sie godziny ciezkiej pracy. Kazdy mistrz byl kiedys poczatkujacym uczniem. Talent talentem, ale jesli sie nie zmobilizujesz do pracy, to nic oprocz zlosci na samego siebie nam nie pozostanie.

Ostatnie moje odkrycie tego tygodnia to Mariusz Goli. Tu jeszcze jeden link do jego muzyki i krotkiej play listy. Moge tylko powtorzyc : Amazing guitarist !!!

Ile czasu musial poswiecic, by tak nauczyc sie tak grac? Jak myslicie?


Zrodlo: http://bezpowodu.com/


Lubie biegac. Robie to juz od kilku dobrych lat i zawsze zastanawia mnie jeden fenomen. Krotko po nowym roku widze nowych biegaczy. Niestety jak banki mydlane wiekszosc z nich znika. Jedni po tygodniu, inni po dwoch. Nieliczni zostaja.

Niech nasze marzenie nie beda takimi bankami. Badzmy tymi ktorzy zostaja. Dajmy szanse naszym marzenia. Dzialajmy.

poniedziałek, 4 lutego 2013

061. Zabieram sie do pracy

"Kazda praca jest mozliwa do wykonania, jesli podzielic ja na male odcinki."
Abraham Lincoln

W ostatnim poscie nieco sobie ponarzekalam i.... potem zabralam sie do pracy. W jakis sposob oczyscil mmnie ten post i pozwolil z czysta karta zaczac nowy miesiac. Chyba styczen jest takim miesiacem, w ktorym zbyt duzo pokladamy nadzieji i wydaje nam sie, ze nagle wszystko bedzie lepsze, zrobi sie samo. A tu trzeba zabrac sie do pracy i uzbroic sie w cierpliwosc. Owoce bedziemy zbierac dopiero za jakis czas. Najwazniejsze bysmy sie umieli motywowac i nie tracili celu z oczu.

Wspominalam juz o odchudzaniu mieszkania. Lazienka odchudzona. Teraz tylko akcja denko na tapecie. Zeszly tydzien byl kuchni poswiecony. Zaplanowlam sobie, ze kazdego dnia cos zrobie, przejze. Juz myslama, ze nic mi z tego nie wyjdzie, ale udalo mi sie zmobilizowac. Niesamowite ile rzeczy potrafi sie z biegiem czasu uzbierac. Jestem teraz zadowolona z wynikow. I co najwazniejsze dalo mi to zadanie niesamowitego bodzca do dalszych dzialan.

Pomyslmy.
(c)Kataleja

W tym miesiacu mam trzy cele: sport, jezyki, rozwoj zawodowy.

Zaczne od tego latwiejszego ha,ha... bieganie 4 razy plus ciwczenia z plytka trzy razy w tygodniu. Rano dodatkowo cwiczenia rozciagajace. W koncu marzy mi sie szpagat a na to jak na wszystko potrzeba czasu.

A teraz jezykowo... Tu mi sie znow wszystko przesortowalo. Czy chce czy nie to angielski musi sie na plan pierwszy wysunac. Ostatnio przeczytalam madre zdanie. Nieco mna wstrzasnelo. Znajomosc angielskiego to nie jest zadna zaleta, ale jej brak to juz powazna wada. Smutne, ale prawdziwe.

Haslo miesiaca "Pokochaj angielski":)
By cele byly konkretne i nie lapac zbyt wielu srok za ogon to ograniczam sie tylko do kilku zrodelek.
  • Poniedzialek - kurs jezykowy (pamietac, by sie przygotowac i odrobic prace domowa)
  • BBC 6 Minute English
  • "Englisch mit System", J.Stevens, Langenscheidt - Lekcje 1,2 (powtorka), 8 (nowa)
  • "Blondynka..." - Podczas przerwy w pracy.

Niemiecki - tu pojdzie mi latwiej:)
  • "Nowe repetytorium z gramatyki jezyka niemieckiego", S. Beza - Rozdzai 10 czyli nauka o zdaniu
  • Czytac, czytac.... cyzli dokonczyc "Johannisnacht", Uwe Timm plus nowa ksiazka.
  • Tandem (+ odrabiac lekcje)

Hiszpanski - bedzie po macoszemu potraktowany. Nie chce go calkiem na polke odstawic, bo mam z tym zle doswiadczenia - patrz angielski.
  • Supermemo 
  • "Coffee Break Spanish"

Praca. Przerobic pierwsza ksiazke z mojej listy:) Plus "pol godziny" dla przyszlosci w pracy tzn. zabrac sie za kurs, ktory poszerzy moja wiedze jako ekspert.

Dotadkowo:
  • Projekt 365 Luty
  • Napisac zalegly mail do Czytelnika, ktorego serdecznie pozdrawiam. Prosze o jeszcze troche cierpliwosci:)
  • Wyslac list 
  • Wyslac 3 kartki - nie zapomminac o marzycielskiej poczcie!

A teraz w ramach relaksu poczytam "Johannisnacht".

Trzymam kciuki za Was i pamietajcie:

"Mila jest praca skonczona."
Cyceron